Ta paczka przyjechała z Wrocławia. R. kupił mi je w Almie, więc ceny niestety nie znam, ale są to żelki raczej łatwo dostępne.
Opakowanie prezentuje się nieźle, co nie znaczy dobrze. Duże logo chupa chups nie potrzebuje za wiele ozdobników, dlatego panienka z lizaczkiem w ręce kole mnie w oczy. Okienko, przez które widoczna jest zawartość jest niewielkie i według mnie to zabieg zrozumiały, bo żelki z rysunku i faktyczna zawartość paczki sporo się różni.
Nazwa Luzaki z pewnością miała być zabawnym nawiązaniem do lizaków (you dont’s say!), mnie wydaje się zbędna i irytująca, ale przecież tu chodzi o zawartość a nie nazwę!
Po otwarciu paczki uderzył mnie mocno chemiczny zapach. Niezbyt przyjemnie chemiczny. Po dłuższym nawąchiwaniu wyczułam zapach coli. Istotnie, w środku są colowe żelki. Taka poszła na pierwszy ogień. Wygląd żelek nie powala, ale z pewnością się wyróżnia. Kolory przeciętne. Wizualnie nie urzekają. Cukrowa posypka jest słodka, więc na pewno nie będę wybierać palcami jej resztek z opakowania. Po pierwszym gryzie okazało się, że żelki są delikatnie kwaśne ale niezbyt intensywnie. Konsystencja nie powala. Czerwona żelka chyba miała być truskawkowa, ale nie bardzo da się określić jej smak. Najlepsze zdecydowanie zielone, limonkowe, bardzo podobne do zielonych skittelsów. W 100g opakowaniu żelek jest 10 – słownie dziesięć. To nie za wiele. Zdecydowanie mogłyby być mniejsze ale w większej ilości. Lepiej smakują jedzone całościowo niż degustowane w maleńkich gryzach.
Podsumowując, wypadają przeciętnie, zjadłabym je drugi raz, ale z pewnością nie trafiają na półkę ulubione. To, że są z sokiem owocowym i są z naturalnymi barwnikami, może być jakąś istotną informacją dla rodziców kontrolujących jadłospis swoich dzieci, ale na mnie nie robi to wrażenia tak jak i ogólnie te żelki. Chupa chups zdecydowanie powinno zajmować się lizakami, wprowadzić znów na rynek te farbujące język i z gumą w środku, a nie eksperymentować z żelkami.
Opakowanie: 3,5/5
Wygląd żelek: 2,5/5
Smak: 3/5
Kwaśność 3/5
Pierwsze wrażenie: 2/5
Razem: 14/25
Ocena Pinky Oink: ***/*****
DZIESIĘĆ ŻELEK?! Mało... Ocena i opis żelek super. Strasznie podoba mi się Twój szablon bloga. Pozdrawiam... I czekam na kolejne żelki!
OdpowiedzUsuń